W 2024 roku SPS Konstancin–Jeziorna jest w niesamowitej formie. Po wygranych z Olimpem Skaryszew i GKS Jastrzębia, w których konstancińscy siatkarze nie stracili ani jednego seta, drużyna zmierzyła się z silniejszymi rywalami.
3 lutego w hali przy ulicy Żeromskiego 15 w Konstancinie-Jeziornie zameldowali się reprezentanci GLKS Nadarzyn. Spotkanie na szczycie II Ligi Mazowieckiej Seniorów dostarczyło kibicom wielu emocji. Pierwszy set należał do gości, którzy wygrali 25:22. W drugim SPS odpowiedział przeciwnikowi, uzyskując wynik 27:25, a następnie wyszedł na prowadzenie 2:1, zwyciężając 25:23. W czwartym secie gospodarze poszli za ciosem (25:21) i ostatecznie rywalizacja zakończyła się triumfem Konstancina 3:1.
Tydzień później SPS czekał kolejny sprawdzian – wyjazdowa potyczka z Olympem Błonie. Była to okazja do rewanżu, ponieważ w listopadzie to Olymp cieszył się z punktów. Rozpędzony SPS na początku musiał uznać wyższość rywala, który po zaciętym secie wygrał 28:26. Dalsze odsłony meczu to jednak zdecydowana przewaga konstancinian.– Set nr 2 oraz nr 3 to już zupełnie inna bajka. Przez cały czas w pełni kontrolowaliśmy sytuację na boisku, co przełożyło się na pewne wygrane odpowiednio do 16 oraz do 14. Czwarta odsłona przez zdecydowaną cześć miała podobny przebieg co poprzednie partie. Gdy na tablicy widniał wynik 18:24, gospodarze zerwali się do ataku, natomiast w naszej ekipie wkradły się błędy. Ostatni brakujący punkt skutecznym atakiem zdobył Dominik Piwowarski, zamykając seta wynikiem 25:23, a całe spotkanie 3:1! – relacjonuje SPS Konstancin-Jeziorna.
Na szczególne wyróżnienie zasługuje Dominik Piwowarski, który zdobył 19 punktów, a także libero Jakub Grabowski (81% pozytywnego przyjęcia).
Po 11 meczach podopieczni trenera Tymoteusza Kapitana zajmują pierwsze miejsce w ligowej tabeli. 17 lutego o godz. 17 w ostatnim starciu rundy zasadniczej zespół podejmie na własnym boisku plasującego się na drugiej pozycji w stawce Jaguara Wolanów. Zapowiada się świetne widowisko!
Źródło PRZEGLĄD PIASECZYŃSKI nr 465 z 14 lutego 2024
Autor Rafał Lipski